Loki wpadł zmęczony do domu.
Nie miał pojęcia co Thor robi na Ziemi. Myśli mu się kłębiły w głowie i nie
umiał ich poskładać. Zaczął bezsensownie chodzić po pokoju. Musiał jak
najszybciej wymyślić jakiś dobry plan, bo inaczej jego zemsta spadnie na
manowce. Tylko co on ma niby zrobić?
Nagle do pokoju weszła
powoli Rose. Ujrzawszy tak zestresowanego Lokiego, zaczęła się lekko wycofywać.
- Poczekaj!- powstrzymał ją
chłopak. Dziewczyna posłuchała polecenia i podeszła szybkim krokiem do Kłamcy.
- Loki, ja… ja serio nie
wiem co we mnie wstąpiło. Nigdy się tak nie zachowywałam… Bardzo żałuje… Ja
cię…
- Posłuchaj, pogadamy o tym
kiedy indziej, teraz jest poważniejsza sprawa- przerwał Rose, Loki.
- Stało się coś?- zapytała zaciekawiona
dziewczyna, wlepiając swe zielone oczy w chłopaka.
- Właściwie to tak…
Powiedzmy, że w piwnicy spotkałem niechcianych „gości”- stwierdził Loki, a
spotykając się z zdziwieniem Rose, westchnął.- Thor i jakieś trzy dziewczyny
znaleźli moją kryjówkę. Nie wiem jak to się…
- Trzy dziewczyny?-
przerwała chłopakowi, dziewczyna. Była widocznie zadowolona.- Taka blondynka,
niska szatynka i ruda?
- Chyba tak…
- Jezu! Violet, Caroline i
Vanessa przyszły po mnie! Szukały mnie!- zaczęła się zachwycać Rose. Loki
patrzył na nią osłupiały.
- Rose! Mamy poważny
problem. Po pierwsze: Nie mam zielonego pojęcia co Thor robi na Ziemi i
dlaczego akurat mnie szuka, a po drugie: jeżeli nas odnajdą to nici z zemsty.
Więc lepiej się skup i wymyśl jakiś plan!
- Nie wiem… Zaatakować go
nie możemy bo jest za silny. Bycie miłym też odpada… Serio nie wiem…-
powiedziała dziewczyna z większą powagą, lecz nadal widocznym podekscytowaniem
na twarzy.
- Echh… Dobra, mam pewien
pomysł… Zrobimy tak…
Thor wraz z dziewczynami
wędrowali już dość spory czas, a przed sobą widzieli tylko i wyłącznie czarną
pustkę. Nie mieli jak zawrócić, bo wyjścia by nie znaleźli, pozostawało im
dalsze szukanie. Po paru minutach, weszli w jakiś korytarz na którego końcu
znajdowały się czarne drzwi. Wszyscy podbiegi do nich, bardzo zadowoleni.
- Myślisz, że za tymi drzwiami
jest ten Loki?- zapytała zadowolona Violet.
- Tak mi się wydaje. Musimy
sprawdzić- odpowiedział Thor, łapiąc za klamkę i popychając drzwi.
Przed sobą ujrzeli duży,
dobrze urządzony Dom. Był bardzo nowoczesny i dość luksusowy. Na podłodze
natomiast, leżała, zdezorientowana Rose. Wyglądała tak jakby długi czas była
nieprzytomna.
- Rose!- krzyknęła Vanessa
i podbiegła do dziewczyny. Reszta przyjaciółek uczyniła to samo.
- Co się stało?- zaczęła
wypytywać Caroline.
- Gdzie ja jestem?- wymruczała
zdezorientowana Rose, spoglądając na zaniepokojone dziewczyny.
- Musiał jej wymazać
pamięć. Jak ja go dorwę…-powiedział coraz bardziej wściekły Thor,
podchodząc do „rannej” dziewczyny.- Nic ci nie jest?
- Chyba nie. Nie wiem-
powiedziała cicho Rose, spuszczając wzrok w dół. Kiedy tak stali i
wpatrywali się w
dziewczynę, nagle usłyszeli szmer. Violet i Vanessa raptownie odwróciły się do
tyłu, ale nic tam nie zobaczyły. Thor nadal wpatrywał się w pusty korytarz,
jakby wypatrywał jakiegoś znaku czyjejś obecności. W pewnej chwili za
Gromowładnym pojawił się Loki. Szybko obezwładnił Thora ,aby ten nie mógł się
ruszyć.
- Witaj braciszku… Jak
podróż?- wysyczał czarnowłosy.- Rose, twoja kolej.
Dziewczyna bez mniejszego
problemu podniosła się z ziemi, otrzepując przy tym spodnie. Vanessa, Violet,
Caroline i Thor wpatrywali się w nią z niedowierzaniem.
- Czyli… t-tobie nic nie
jest?- wyjąkała zaskoczona Caroline.
- Nic, a nic. A tak w ogóle
miło mi cię poznać Thorze. Szkoda, że rozmowa Tobą będzie taka krótka i …ostatnia-
powiedziała spokojnie Rose, patrząc na boga piorunów.
- Rose, co tu się dzieje?
Chyba nie chcesz mu nic zrobić?- krzyknęła Violet.
- Chyba jednak nie mam
wyboru- powiedziała czarodziejka, przymierzając się do zaklęcia. W pewnej
chwili jednak przerwała.- Loki, a jak Thor zginie to… co się stanie z moimi
przyjaciółkami?
Loki milczał. Wiedział
dobrze, że nie będą mogły dalej żyć. Rose to zauważyła.
- Chcesz je zabić?! Tego
nie było w umowie!
- Niby tak, ale trzymajmy
się planu. Szybko, wypowiadaj to zaklęcie!- pospieszył dziewczynę czarnowłosy.
- Panno Rose, proszę niech
Pani tego nie robi. Niech Twoje działania, nie będą impulsywne- powiedział
Thor, błagalnym głosem.
- Nie rób tego! Proszę Cię,
nie zabijaj go!- krzyczała Vanessa, podchodząc blisko Rose.
- Rose! Szybciej do
cholery! Zaklęcie!- poganiał wściekły już Loki.
Nagle dziewczynę oślepiło
rażące światło. Musiała odwrócić wzrok, bo jaskrawe iskry były nie do wytrzymania.
Kiedy światłość zniknęła, Rose powoli
skręciła głowę z powrotem w miejsce gdzie stali jej przyjaciele. Teraz jednak
przed nią znajdowało się paru dobrze zbudowanych mężczyzn, z wyglądu
przypominających jakiś wojowników. Thor był już oswobodzony, natomiast Loki
stał w obecności dwóch „strażników”, a na jego rękach widniały srebrzyste kajdany.
Obok gromowładnego, pojawił się nagle mężczyzna, z złotymi tęczówkami i w
złotej zbroi.
- Heimdallu, dziękuję ci za
ratunek- powiedział do niego Thor.
- Przyrzekłem Twojemu ojcu,
że będę miał na ciebie oko i, że nie dopuszczę aby stała ci się jakaś krzywda. Słowa dotrzymałem- odpowiedział
złotooki.- Teraz jednak musimy wracać do Asgard. WSZYSCY. Wy też- wskazał na
dziewczyny.
- Mamy lecieć do… Asgardu?-
zapytała z niedowierzaniem w głosie, Violet.
- Tak. Nie możecie tutaj
zostać. To zbyt niebezpieczne. Żaden inny człowiek nie może się dowiedzieć o
naszym istnieniu.
- Uwierzcie mi, będzie wam
tam dobrze- zachęcił Thor.- Okey?
Wszystkie dziewczyny
skinęły głową twierdząco.
- A więc wyruszamy do
Wiecznego Królestwa!
UUu, dziewczyny w Asgardzie. A to Ci dopiero! Ciekawa jestem co z tego wyniknie. Już sobie wyobrażam Lokiego przykutego do jakiejs sciany czy cos. :D
OdpowiedzUsuńTak, wiem. Mam spaczoną psychikę. ;c
A wszystko przez Loczka. <3
Loki nie ma zielonego pojęcia <= dobre :D
OdpowiedzUsuńEhh trochę nieprzemyślane bo jak nikt nie może się dowiedzieć skoro Jane (o której wspominałaś w jakimś rozdziale) wie to. Mogłaś wymyślić innym powód ale poza tym to fajne :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTylko skąd Rose wytrzasnęła spodnie? XD Supi ^.^
OdpowiedzUsuń