niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 1 "Sen"


 Mam nadzieję, że wam się spodoba. To był dopiero początek mojego pisania więc sens zdań może być lekko niedociągnięty, ale mimo wszystko myślę że nie jest tak źle :D
Zapraszam więc do czytania ;)



Stała w wcześniej nieznanym sobie miejscu. Rozejrzała się. Przed nią rozciągała się ciemna otchłań, trochę przypominająca nocne niebo. Co jakiś czas można było dostrzec drobne punkciki, iskrzące swoim światłem. Wyglądały zupełnie jak… gwiazdy. W pewnym momencie poczuła obecność czyjejś osoby. Gwałtownie obróciła się. Przed nią znajdował się teraz wysoki mężczyzna, z zakrytą przez kaptur twarzą. Stał nie ruchomo, wydawało się jakby ją obserwował. Ona nie wiedziała co robić, co powiedzieć. Po dłuższej chwili ciszy, postanowiła się jednak odezwać.
- Kim jesteś? Gdzie my jesteśmy?- zapytała trochę zdezorientowana.
- Znajdujemy się w Twoim śnie, lecz ja nie jestem tylko wytworem Twojej wyobraźni. Jestem twoją przyszłością. Kimś kto przekaże Tobie coś bardzo wartościowego – powiedział nieznajomy wolno. 
- Co?!- wręcz krzyknęła w odpowiedzi dziewczyna.
- W swoim czasie sama się dowiesz. Lecz musisz wiedzieć, że poczujesz pewne zmiany. Nie tylko te fizyczne, ale również  zmieni się Twój  pogląd na otaczający Cię świat. A teraz- Żegnaj- powiedział i rozpłynął się w powietrzu zanim Rose zdążyła zareagować. Pozostał po nim tylko zielony pył, który po pewnym czasie również zniknął. 

Rose gwałtownie podniosła się do pozycji siedzącej. Co to do cholery miało być? O co chodziło w tym śnie?! Siedziała tak jeszcze chwile, zanim do końca ochłonęła. Nie wiedziała co ma myśleć o tym co przed chwilą ujrzała w swoim śnie. Czy to jakaś przepowiednia, czy jej wyobraźnia znowu płatała jej figle? Nie chciała już dłużej o tym myśleć. Wstała i ruszyła do łazienki w celu obmycia, zalanej potem twarzy. Po powrocie rzuciła się z powrotem na łóżko i znowu zapadła w sen, lecz tym razem przed oczami miała tylko pustą czerń.

Następnego dnia, gdy się obudziła czuła się jakoś dziwnie. Dusił ją kaszel, który bynajmniej nie był oznaką jakiejkolwiek choroby. To było coś innego. Jeszcze nie wiedziała co, ale już podejrzewała ,że nie wyjdzie z tego nic dobrego. Nie rozmyślając dłużej o tym co się z nią dzieje, wstała, ubrała się i wyszła pośpiesznie do szkoły. Podczas drogi przyglądała się znanym już prawie na pamięć złocistym drzewom, sklepom przy drodze oraz wielkiemu Wesołemu Miasteczku, znajdującemu się niedaleko jej szkoły. Przyglądała się temu wszystkiemu tak jakby widziała to po raz pierwszy i jakby już nigdy nie miała tego ujrzeć. Ciekawe… pomyślała i zanim się obejrzała stała już przed drzwiami wejściowymi do jej szkoły.
Jej gimnazjum nie różniło się niczym od innych gimnazjów w Nowym Yorku. Jedyną rzeczą jaka je wyróżniała to brak oznak jakiegokolwiek wandalizmu na ścianach budynku.
Rose spojrzała na zegarek.
- 7.59?! – krzyknęła do siebie i pędem wbiegła do szkoły jednocześnie pozbywając się kurtki. Kiedy już odłożyła swoje rzeczy do szatni i zmierzała do sali od angielskiego, poczuła znowu to duszące uczucie w płucach, które powodowało u niej kaszel. Kiedy już udało jej się go opanować i odsunęła rękę od buzi ujrzała… Krew?! Czy ja właśnie kaszlałam k-krwią? Krzyknęła w myślach i zaczęła się jeszcze bardziej niepokoić swoim obecnym stanem.
Podczas lekcji nie mogła się na niczym skupić bo ciągle dusił ją ten przeklęty kaszel.
- Proszę Pani, czy mogłabym wyjść na chwilę do toalety?- zapytała nie wytrzymując już dłużej tej udręki.
- Tak, tylko szybciutko – powiedziała Panna Scott, kiedy Rose już wychodziła. Po 15 minutach nieobecności dziewczyny, nauczycielka postanowiła wysłać kogoś aby sprawdził czy nic jej się nie stało.
- Ja mogę iść!- rzuciła ochoczo Violet, z widocznym niepokojem na twarzy.
- Ja pójdę z nią!- zerwał się nagle Jack i popędził w ślad za koleżanką.

6 komentarzy:

  1. masz wielki talent do pisania ;) rozdział boski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ! Ty masz dar ! Nie mogę się doczekać cd !

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne fajne tylko szkoda ze takie krótkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Puściła chłopaka do damskiej łazienki? XD Boski blog <3

    OdpowiedzUsuń
  5. rok 2018, zaczynam przygodę z Twoim opowiadankiem, mam nadzieje, ze bedzie super :) pozdr. Nina

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania rozdziałów. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne ;)