wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 10 „Ten gorszy…”

Tak jak obiecywałam, wstawiam kolejny rozdział. Musze trochę zwolnić, bo później będziecie musieli długo czekać aż napiszę. Więc wolę mieć rezerwę. Narazie wstrzymam się z tworzeniem dalszej historii do czwartku, bo mam wtedy sprawdzian z biologii i wypadałoby się pouczyć XD
Potem jestem do waszej dyspozycji :)
Ogólnie bardzo bym chciała podziękować za wszystkie komentarze pod 8 rozdziałem :3 Jestem miło zaskoczona że tylu osobom się podoba i postaram się stosować do waszych porad ;) 
A teraz! Zapraszam!:




      Dom Lokiego
                 
     
Rose po długim namyśle postanowiła przygotować obiad, aby trochę załagodzić kłótnię z Lokim. Nie był to może jakiś najoryginalniejszy pomysł , ale zdecydowanie chciała uniknąć krępującej atmosfery która zwykle następuje po kłótniach. Przepraszać też nie chciała, no bo cóż by to dało? Mogłaby tym tylko pogorszyć sprawę, lub gorzej- spowodować kolejną kłótnie.
Kiedy dziewczyna była już prawie na mecie w przygotowywaniu swojego dania, usłyszała nagle cichy szmer. Raptownie obróciła się, lecz nikogo nie było w okolicy. Wróciła z powrotem do gotowania, trochę wystraszona ale jeszcze nie wyprowadzona z równowagi. Nagle poczuła jak ktoś wyrywa jej z ręki łyżkę, którą mieszała ryż i odpycha ją lekko od kuchenki.
- Już widzę, że coś pomieszałaś w przepisie – stwierdził Loki, próbując potrawy i wykrzywiając się z obrzydzenia.- Chcesz mnie udomowić, czy może zatruć?
- Chciałam ci zrobić niespodziankę…- odpowiedziała zawstydzona Rose.
- Ech wydawało mi się, że niespodzianki powinny być MIŁE!- powiedział chłopak dosypując różne przyprawy do ryżu i co chwile mieszając danie. Parę minut później zgasił gaz i nałożył obiad na talerze, jeden z nich przysuwając w stronę dziewczyny.
- Smacznego!- powiedział, siadając naprzeciwko Rose. Dziewczyna po spróbowaniu, oniemiała. Dawno nie jadła czegoś tak dobrego i nie spodziewała się że przygotuje to osoba, która przez większość życia była obsługiwana.
- Nie wiedziałam że umiesz gotować – powiedziała nadal zaskoczona Rose.
- No wiesz… Jak mieszka się z osobą która tyle je co Thor, to trzeba się nauczyć- odpowiedział Loki, grzebiąc w jedzeniu. Od momentu nałożenia na talerz, chłopak nie ruszył nawet kawałka z tego co przygotował. Widać nie był głodny.- Jak skończysz to przyjdź proszę do mojego pokoju.- dokończył i wyszedł odstawiając pełny talerz na blat kuchenny. 
Tak jak powiedział tak Rose zrobiła. Kiedy weszła do pokoju chłopaka, on już tam czekał.
- Czy jesteś gotowa na swój pierwszy trening?- zapytał „macając” ścianę
- Trening?
- Tak. Przecież musisz się nauczyć jakoś obsługiwać te moce- stwierdził i pchnął kawałek ściany, który okazał się być tajnym przejściem.- Chodź za mną.
Rose podążyła za Lokim. Znaleźli się nagle w wielkim pomieszczeniu, z każdej strony pokrytym metalem. W różnych miejscach rozmieszczone były maty do ćwiczeń oraz różnorodne bronie: od mieczy po pistolety. Wyglądało jej to na jakąś salę do walki. I wiele się nie myliła.
- Tu będziemy ćwiczyć. Musisz wiedzieć, że nie jestem uległym nauczycielem, wręcz przeciwnie- będziesz powtarzać zadanie do skutku, aż wykonasz je perfekcyjnie- wytłumaczył Loki, uśmiechając się szyderczo.
- No cóż. Chce mieć to z głowy. Zaczynamy?- westchnęła Rose, wlepiając swoje duże oczy w chłopaka.
- Dobrze, więc patrz co robię- powiedział Loki i zaczął pokazywać sztuczkę magiczną, polegającą na tworzeniu kuli z płomienia, wyrzucenie jej przed siebie i zatrzymanie w kulminacyjnym momencie. Rose obserwowała dokładnie każdy ruch chłopaka i podziwiała grację z jaką wykonywał to zadanie. Był niczym jakiś dziki kot skradający się do swojej ofiary. Wszystko było wykonane z najdrobniejszymi szczegółami. 
Kiedy Loki skończył pokazywać, poprosił Rose o powtórzenie ćwiczenia. Dziewczyna starała się wykonać wszystko tak jak zaprezentował to Kłamca. Jednak kiedy próbowała wystrzelić swoją krzywą kulę przed siebie, potknęła się i wylądowała na ziemi, natomiast ogniste płomienie uderzyły o ścianę, robiąc w niej zagłębienie.
- Powiesz mi co ty do cholery robisz?- zapytał załamany Loki, stając nad Rose. – Bo jeżeli chciałaś zdemolować to pomieszczenie, to mogłaś powiedzieć.
- Weź przestań już!
- Jezu co za niezdara dostała tym razem moc- kontynuował kpiny Loki.- Myślałem, że skoro wyglądasz tak jak Samanta, to i zdolności masz te same. Chyba się jednak myliłem.
- Powiedziałam abyś przestał!- krzyknęła zirytowana Rose i  wyrzuciła kulę ognia, którą wcześniej próbowała powtórzyć w stronę Lokiego. Jednak zanim zdążyła ona dotrzeć do chłopaka, on… zniknął. Znowu. Parę sekund później pojawił się tuż przed nią i nim dziewczyna zdążyła jakkolwiek zareagować, zablokował jej ręce, aby nie mogła znowu zaatakować.
- Puść mnie idioto!- krzyknęła Rose próbując się wyrwać, lecz Loki był za silny.
- Nie sądziłem że jesteś na tyle odważna i głupia zarazem aby mnie atakować- chłopak puścił Rose i obrócił ją tak aby patrzyła mu w oczy.- I co, warto było?
- Byłoby warte gdybym cię zabiła!- wykrzyknęła Rose i wyrwała się, biegnąc w stronę
Wyjścia . Ostatnim co chłopak usłyszał był trzask drzwi od pokoju Rose.
Loki przeszedł powoli do swojego pokoju i usiadł, na swoim łóżku wzdychając. Myśli mu się kotłowały i nie mógł się na niczym skupić.
„Brawo chłopie, znowu spowodowałeś, że kolejna osoba chce Cię uśmiercić. Jak tak dalej pójdzie to nie dożyjesz do Regnaroku. I co zadowolony z siebie?” syczała jego podświadomość.
„Przestań!” zbeształ ją Loki. Nie chciał tego słuchać.
„Przed prawdą nie uciekniesz. Wiesz o tym. Jesteś żałosny i nawet ten zwykły, nędzny człowiek zaczyna być więcej wart od ciebie! Zabolało? Należy ci się i powinieneś być tego świadomy. Już nigdy nie będziesz traktowany dobrze, zawsze będziesz tym gorszym. Zawsze. Zakończył ten „drugi” głos w głowie chłopaka. Loki go nienawidził. Najbardziej denerwowało go to, że to wszystko jest prawdą.
 Niezaprzeczalną, bolesną prawdą z którą musi się codziennie spotykać, znosić ją. Złych wspomnień nic nie wymaże. Ale musi żyć dalej, musi dokonać zemsty na osobach które go zraniły. Nigdy nie odpuści. Będzie walczyć, do samego końca.


7 komentarzy:

  1. Łał, podoba mi się ta historia. Fajnie się zaczyna, fajnie piszesz, fajnie przygotowany blog. Nie pisałam w pierwszych rozdziałach ponieważ wszystkie przeczytałam jednym tchem(wczoraj).Pisz dalej, czekam.
    PS Tez mam w czwartek klasówkę-z historii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zycze powodzenia ;) I bardzo dziekuje za miły komentarz :D

      |Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness :)

      Usuń
  2. Żadne opowiadanie mnie tak nie wciągło! Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś świetna ...

    /Bianka

    PS. W poprzedniej przedpoprzedniej (nie pamiętam) zostawiłam ci dłuższy kom. Przeczytaj.

    /Bianka

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda że sporo osób chce mnie uśmiercić ...

    L.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super !!! Tylko czemu takie krótkie ? Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania rozdziałów. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne ;)