Tak więc... Cóż mogę powiedzieć... Miałam spory zastój... Nawet baaardzo spory. Obiecała rozdział bodajże 17 stycznia, a dzisiaj mamy 9 lutego, godzinę 00:38. No cóż troszkę się spóźniłam.
Mam nadzieję, ze nie macie mi tego za złe :C
W każdym razie mogę powiedzieć tylko tyle... ledwo żyje. W szkole mam taki natłok wszystkiego, że nie wiem za co się wziąć jako pierwsze. Po prostu nie mam pojęcia jak wytrzymam ten ostatni tydzień przed feriami. Dwa sprawdziany, dwie poprawy... Pięknie, żyć nie umierać. Wiem, że inni mają więcej niż ja, ale po prostu czuje się nieco przyciśnięta do muru przez wszystkich wokół mnie :C To nie jest zbytnio fajne....
Co do opowiadania, to powiem tak- mam tyle pomysłów że hohoho! Rozplanowane mam z lolejnych 6 rozdziałów, a koncepcje na reszte posiadam. Myslę, że wena choć raz spięła dupe i postarała się wymyślić historię do końca. Znaczy nie do końca, ale na pewno na brak inspiracji i pomysłu nie będe narzekac jeszcze długi czas ^^
Co tam jeszcze....
Bardzo się cieszę, że zyskałam kilku nowiutkich czytelników ^^ Herbatki sobie może życzycie? :3
Nie wiem co tam jeszcze...
Chyba tylko ostrzegę, że rozdział skończony dosłownie przed chwilą i jeszcze niepoprawiony. Fajerweków równiez nie ma, ale mimo wszystko mam nadzieje, że się spodoba :D
Podróż do Alfheimu bynajmniej nie należała do tych, które
Loki lubił odbywać. Dostanie się krainy elfów wymagało nie lada wysiłku oraz użycia
sporej ilości mocy. A jako, że Valestil był dość młodą osobą, nie znającą zbyt
wielu zaklęć, to właśnie Kłamca musiał się wszystkim zająć. Od przygotowania
portalu, przez zgromadzenie w sobie ogromnej ilości magii, co było jedną z
najtrudniejszych rzeczy do wykonania. Otóż potrzebował spokoju. I ciszy. Jak na
złość Asgard znany był przede wszystkim ze swoich hucznych, oblewanych różnego
rodzaju trunkami, przyjęć. Bogowie mimo swojego statusu, umieli pod wpływem
alkoholu zapomnieć o wszelkich zasadach moralnych i robić co im się żywnie
podobało. Odyn na to zezwalał, Thor zapewne też by nie zgłosił sprzeciwu,
jednak Loki nie mógł pozwolić na takie zachowanie. Szanował pałac i nie mógł
dopuścić do tego, aby inne krainy zaczęły kpić z alkoholowej sielanki jaką
urządzali bogowie niemal codziennie. Dlatego wydał rozporządzenie. Mówiło ono o
tym, że przez kolejne kilka dni, zabronione są jakiekolwiek przyjęcia i zabawy.
Podparł się po części tym, że nie powinno się świętować, kiedy Thor został
porwany. Jak bardzo podupadła przez to jego duma… Bo przecież to on chciał być
uznawany za prawowitego władcę, ale wiedział, że nikt go nie zaakceptuje…
Przyjęcie warunków Valestila było jednym z bardziej logicznych rozwiązań.
Dodając do tego jego plan, wszystko powinno się świetnie ułożyć, bez większych
przeszkód.
Miał tylko jeden, znaczący problem. Nie miał pojęcia na czym
dokładnie polegała przepowiednia. Podobno miał on zabić Rose, po tym jak elf
wykorzysta ją do własnych celów. Jednak nie miał zaufania do Valestila, bo
wiedział że kiedy walczy się o tron i władzę, każdy jest w stanie posunąć się
do najgorszych czynów i kłamstw. Przepowiednia może i istniała, ale żeby
wspominała o ziemskiej dziewczynie, która przez przypadek stała się
spadkobierczynią mocy magicznych? To było mało prawdopodobne. Loki jednak bał
się. Bał się, że rzeczywiście będzie musiał zabić Rose. Z boginiami losu nie da
się walczyć, bo z góry przewidzą twoją porażkę. Jeżeli coś zostało zapisane w
Księgach Istnienia, będzie musiało się wydarzyć, niezależnie od tego co
postanowi przeznaczenie. Już raz próbował oszukać Norny i skończył marnie, dlatego
dobrze wiedział że drugi raz też mu się nie uda. Na pewno nie w tym życiu i nie
na tym świecie.
Był bezradny. Jedyne co mu pozostało to wypełnić
przepowiednię. No bo jakie miał wyjście?
&&&
Po wielu przygotowaniach Loki wraz z Valestilem wyruszyli do
Alfheimu. Musieli bardzo uważać podczas przenoszenia się, na nieprzytomną Rose,
bowiem dla uśpionych umysłów takie podróże są szczególnie niebezpieczne. Kłamca zamknął
oczy i wymówił cicho zaklęcie:
-Et lux in terram nos homunciones, ubi rex est castrum. Ne
nos inducas in Alfheim [i]- na
te słowa wokół bogów zaczęła gromadzić się zielonkawa otoczka światła, powoli
zamieniająca się w rażąco szmaragdowy pył. I już chwile potem stali na jednym z
mostów w Alfheimie.
-Witajcie w moim królestwie- powiedział Valestil, a jego
oczy radośnie zabłyszczały.
Kraina elfów całkowicie różniła się od innych światów, które
Loki miał okazje oglądać. Każdy kolor, każda skała czy motyl wydawały się być przesiąknięte
magią, niepokojąco wyjątkowe. Wokół można było oglądać zadziwiające pałace,
mieniące się tęczą, w których odbijały się spływające z gór, blado różowe
wodospady. Mosty zawieszone na błyszczących, srebrnych sznurach, zwisały nad
powoli płynącą, błękitną rzeką. Elfy nie należące do rodziny królewskiej oraz
wyższej sfery mieszkały w osadzonych na skałach, małych, bambusowych domkach z
których każdy, mimo podobieństwa, był inny, charakterystyczny do mieszkającej
w nim osoby.
-Podoba się?- spytał ponownie król elfów, widząc, że Kłamca
od dłuższego czasu się nie odzywa.
-Tak… Jest pięknie- odparł Loki, jeszcze raz patrząc na
wodospad. Woda z niego wypływająca nie tylko była wyjątkowa pod względem swojego
nietypowego koloru, ale również faktu, że zamiast spływać do rzeki czy innego
zbiornika, rozpływała się w powietrzu tworząc różowy pył. Ta kraina jest rzeczywiście niesamowita stwierdził po raz kolejny
bóg.
-Chyba czas abyś zobaczył pałac- stwierdził Valestil i
ruszył przed siebie. Loki zrobił to samo, biorąc na ręce nieprzytomną Rose.
Szli po wysokich schodach, ozdobionych z obu stron nigdzie
niespotykanymi kwiatami o czarno- białych płatkach. Droga do głównego pałacu wydawała
się bardziej nużąca niż Kłamca mógł sobie wyobrazić. Oczywiście nadal otoczony
był niezwykłymi widokami, jednak schody zdawały się nie mieć końca. Nagle zza
schodów powoli zaczęły wyłaniać się jedne z wyższych wież królestwa. Były
asymetryczne, niepoliczalne oraz niesamowite. Już sam blask pochodzący od nich,
raził oczy zwyczajnego obserwatora, a co dopiero bijąca od nich magia. Była
potężna, bardzo potężna. Loki zaczął się zastanawiać czy przypadkiem Valestil
sobie wszystkiego nie obmyślił. Powszechnie wiadomo, że silne pole magiczne
skupione w jednym miejscu może blokować moce równie potężnego maga. Bardzo
prawdopodobne, że teraz sam, z własnej woli wpadał w zastawioną na niego
pułapkę. Miał jednak nadzieję, że jego przypuszczenia się nie spełnią. Problemów
na głowie miał aż nadto.
-Już blisko- powiedział elf, wchodząc na ostatni schodek.
Ku zdziwieniu Kłamcy znaleźli się tuż przed wrotami do pałacu, zupełnie jakby
ten sam do nich przyszedł.
Valestil pchną drzwi wchodząc do środka. Środek królestwa
był równie piękny co jego zewnętrzna część. Tak jak w Asgardzie, główne drzwi
prowadziły do Sali Tronowej, tyle że z tą różnicą, że wnętrza elfów urządzone
były ze zdecydowanie większym wdziękiem i szykiem. Złoto połączone z bladymi
odcieniami różu i bursztynu, nadawało ścianom delikatności, a tron w całości
pokryty białymi różami sprawiał wrażenie, że władca był niczym „kwiat krainy”,
najważniejszy, najpiękniejszy o największej mocy. Jednak czy Valestil zasłużył na
takie określenia? No tego Loki już nie mógł powiedzieć.
-Niesamowite…- powiedział jeszcze raz Kłamca. Jednak już chwilę
później jego zdumienie i podziw ustąpiło miejsca standardowej dla niego,
powadze.- A teraz wracając na ziemie: co zrobimy z Rose?
Elf tylko machnął ręką, na co co obok niego pojawiły się dwie służki.
Miały wiśniowe włosy oraz oczy otoczone wachlarzem gęstych rzęs. Ubrane były w
długie, sięgające ziemi suknie, odkrywające im ramiona i plecy. Były znacznie
bardziej urodziwe od bogiń zamieszkujących Asgard, co w gruncie rzeczy niezbyt
zdziwiło Lokiego. Elfy słynęły ze swej nieprzeciętnej urody.
Elfki posłusznie ukłoniły się przed swoim królem.
-Jesteśmy do usług, dominus[ii].
-Zabierzcie tą dziewczynę do purpurowej komnaty i ubierzcie
ją w odpowiedni strój.
-Secundum ordinem[iii]- powiedziały
cicho służące, wykonując rozkaz swego pana. Już chwilę później zniknęły w
jednym z korytarzy trzymając w rękach Rose.
-Co teraz?- spytał Kłamca.
-Powinieneś poznać moją małżonkę.
-Dziwię się, że już wcześniej tego nie zrobiłeś- odezwał
się kobiecy głos zza pleców Lokiego. Za bogiem stała wysoka elfka o złotych,
sięgających pasa włosach. W kilka kosmyków wczepiono białe róże, tak, że włosy
kobiety wyglądały jak kwiecisty wodospad złota. Królowa ubrana była w
błyszczącą malachitową suknię z wyciętym dekoltem. Jej wdzięk i uroda znacznie
przewyższał wcześniej spotkane służki. Elfka wydawała się bardziej… szlachetna.
-Jestem Eithne- powiedziała królowa wystawiając ku Kłamcy
drobną dłoń. Ten ujął ją delikatnie i pocałował.
-Loki. Miło mi poznać, królowo- odpowiedział kłaniając się,
tak jak wymagał tego kodeks. Musiał utrzymywać jakieś zasady.
-Myślę, że spodoba ci się u nas. Nawet jestem tego pewna-
stwierdziła Eithne, rzucając bogu uwodzicielskie spojrzenie. Już wiedziała kto
będzie jej następnym celem.
&&&
Rose obudziła się czując przerażający ból w klatce piersiowej.
Miała wrażenie, że się dusi mimo iż wiedziała, że powietrze wchodzi i wypływa z
jej płuc. To uczucie było niezwykle męczące, a najgorsze było to że nie mogła
go powtrzymać.
I nagle przeszedł ją silny wstrząs. Otworzyła oczy,
podnosząc się do pozycji siedzącej. W pokoju w którym się aktualnie znajdowała
nie było nikogo.
-Gdzie ja jestem?- pomyślała rozglądając się po
pomieszczeniu. Ściany pomalowane były na purpurę, natomiast ona siedziała na
wielkim łożu z baldachimem, przykryta satynową pościelą. Z okna wychodził widok
na blado różowy wodospad, rozprowadzający wokół niezwykły pył.
I nagle dziewczyna uświadomiła sobie coś. Prócz tego, że
nie miała pojęcia gdzie się właściwie znajduje… nie wiedziała niczego. Jak ma
na imię, kim jest, jak wyglądało jej wcześniejsze życie. Zupełnie jakby
zapomniała całe swoje dotychczasowe istnienie.
Nagle do pokoju wparowało dwóch mężczyzn. Jeden nieco niższy
od drugiego, o wydłużonych końcach uszu, długich srebrzystych włosach i
fioletowych oczach, ubrany w fiołkową tunikę; drugi o czarnych włosach, pięknych
szmaragdowych oczach i bladej cerze, ubrany w zielono- czarny strój ze złotymi
wstawkami. Obydwaj byli zaskakująco piękni, jednak w tym drugim… w tym drugim
była jakaś tajemnica, coś co ją przyciągało. Zupełnie jakby już wcześniej go
znała.
-Kim wy jesteście?- spytała dziewczyna, nieco
przestraszona.
-Dobrze, ze się w końcu obudziłaś. Ja jestem Valestil, a to
jest Loki. Jesteśmy tu aby ci pomóc- powiedział elf, przybierając na twarz
uroczy uśmiech.
-Pomóc w czym?
-W odzyskaniu pamięci, oczywiście. Złe osoby ci ją zabrały,
ale na całe szczęście Lokiemu udało się ich uwięzić i ciebie uratować. Możesz
mu zawdzięczać życie.
Kłamca był zdezorientowany. Nie wiedział dokładnie co
planuje Valestil, ale takich słów zdecydowanie się nie spodziewał.
-Mogę wiedzieć jak mam na imię?- spytała dziewczyna, nadal
nieco zagubiona w całej sytuacji.
-Oczywiście. Masz na imię Amelia i jesteś moją przybraną
siostrzyczką.
[i] Z łaciny: „Zaprowadź nas
do krainy światła i elfów, tam gdzie spoczywa zamek ich króla. Zaprowadź nas do
Alfheimu”
[ii] Z łaciny: władca
[iii]Z łaciny: „Wedle rozkazu”
No w końcu jesteś :)
OdpowiedzUsuńRozdział boski. Zaskoczyła mnie tylko reakcja Lokiego na wygląd Alfheimu. Spodziewałam się raczej poważnego słowa "ujdzie". Założę się, że niedasz Rose zginąć, albo ją przywrócisz do świata żywych.
W poprzednim rozdziale w komentarzu dałam informację, że nominowałam cię do LBA. Zerknij.
Pozdrawiam
Margaret :*
Ooo Margaret hejooo! :D
UsuńCieszy mnie bardzo, że rozdział Ci się spodobał bo miałam do niego spore wątpliwości. Po pierwsze bałam się, że może być troche... jakby to ująć... niedopracowany. Otóż pisałam go troche późno i zapewnie większość zdań zawartych w tekście nie jest w żaden sposób spójna gramatycznie. To mnie troche zmartwiło, bo chciałam wszystko inaczej ująć. Ale jak nikomu to nie przeszkadza to chyba dobrze ^^
Oj, Loki z pewnością nie powiedziałby czegoś takiego przy Valestilu. Loki chce sobie zaskarbić jego przychylność a więc chwali królestwo jak tylko może. To pewnego rodzaju podstęp ze strony Psotnika. Ale chyba to nic dziwnego.
Co do Rose nic nie mogę powiedzieć na jej temat, choć bardzo mnie korci. Jednak nie moge. SPOILEROWAŁABYM TYLKO A TO BY BYŁ SAMOBÓJ :C
Już widziałam, odpowiedziałam (w zakładce Lisbsten Blog Aword znajdują się odpowiedzi na pytania do wszystkich dotychczasowych nominacji). Jest mi bardzo miło że mnie nominowałaś, to wręcz dla mnie zaszczyt ♥
Pozdrawiam cieplutko,
Mrs. Darkness
Okej... okej... okej.
OdpowiedzUsuńSerdecznie przepraszam za mój mózg, jest trochę (taa, trochę xD) zszokowany i raczej nie jest w stanie normalnie myśleć.
Po pierwsze: to jest geniane. Po drugie: to jest genialne. A po trzecie to już chyba sama wiesz xD
Tak.
Nie mogę się doczekać następnego. Weny, weny, no i Lokiego skoro tak ^^
Pozdrowionka,
Dragon Queen
Ojej :C Pseplasam (choć to chyba pozytywny szok więc raczej nie ma za co xD)
UsuńOh no my już się narozmawiałyśmy na temat Lokiego, rozdziałów itd. :D I nasze schizowe przemyślenia hihihi ^^
Aż nie wiem co mam Ci odpisać w tym komentarzu bo już chyba o wszystkim sobie powiedziałyśmy ^^
Powiem tylko: DZIĘKUJE i powiem że niestety nie znam daty wstawienia następnego rozdziału :C A więc wena się przyda...
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
O w dupe(sorry, ale tego się nie da inaczej określić). Darky zaszalałaś! A co do tego: ,,Herbatki sobie może życzycie?'' Jeśli łaska, to taaak :D.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno: ,,Mieszkały w osadzonych na skałach, małych, bambusowych domkach''. Wiem, że miałaś inną wizję, ale ja to widzę mniej więcej tak: http://philippineislandtimes.com/wp-content/uploads/2009/12/higoonon-house-small.jpg xD :D
Shina
Hmm ile słodzisz? :D
UsuńNke no używaj określeń jakich chcesz, a to co napisałaś jest jak najbardziej przeze mnie akceptowane (może dlatego że sama zwykłam tak mówić xD). W końcu mamy wolnośc słowa hę? :D (A u mnie każde określenie jest jak najbardziej... przyjmowalne xD)
Hahahha no tak rzeczywiście miałam nieco inną wizję tego xD No... zdecydowanie inną xD Haha nie no poprawiłaś mi humor tym zdjęciem :D
Pozdrawiam
*rozchichotana* Mrs.Darkness
Zawsze do usług w sprawie poprawiania humoru :D
UsuńShina
Ps.Dwie łyżeczki poproszę :D.
A mas ciastecka?:D Plosem ^^ (Jestem uzależniona xD)
Hoho mam dużo ciasteczek, do koloru do wyboru :3
UsuńUu! To zielono-czarne(żeby mi Loczka naszego kochanego przypominały xD)
UsuńShina(jakby co, to teraz jestem Shina Laufeyson (hmm, z czym mi się to kojarzy? :D), co nie zmienia faktu, że to nadal ja, stara, dobra Shina)
Witam,
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że twojego bloga śledzę już od jakiegoś czasu.Bardzo podoba mi się twój styl pisania,piszesz lekko i ciekawie. Nie wspominam już o ostatnich 2 rozdziałach CUDO <3
Ten rozdział po prostu brak słów...Namieszałaś mi w głowie, plus dla Ciebie. Na koniec życzę dużo weny i czekam na kolejny rozdział.
Zapraszam również na mojego bloga http://moniquefitzgerald.blogspot.com/
pozdrawiam
Monique :)
Ojeju ♥ Uwielbiam Was serio *.*
UsuńPewnie już mówiłam o tym z pierdyliard razy ale strasznie mi miło jak czytam TAKIE komentarze jak Twój Monique ;) Poprostu aż chce się pisać więcej i więcej choćby dla szczęścia nie tylko swojego, ale czytelników :D
Oj już chyba zdążyłaś zauważyć moją słabość do mieszania Wam w głowach. Uwielbiam to robić ^^ Ta nutka tajemnicy jest... hmm no czerpie z tego przyjemność (choć pewnie nienawidzicie mnie jak Was zostawiam w dupie że tak powiem xD). A więc ciesze się że... Ty się cieszysz xD
Jak tylko znajdę czas to wpadnę i napewno skomentuje :*
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
Cześć
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam twojego bloga z zapartym tchem, aż w końcu stwierdziłam, że wypada napisać komentarz.
Jestem oczarowana, zachwycona twym kunsztem pisarskim. Podpiszę się pod Monique namieszałaś mi w głowie i to bardzo.
Życzę Ci weny i Lokiego :)
Katharsis
P.S
Zapraszam na moje dwa blogi (znajdziesz na profilu)
Nowa czytelnicza jak widzę? :D Moje serce rozpiera duma :3 Wiatm w moich skromnych progach ^^
UsuńKurcze jak to jest że tylu osobom podoba się to co pisze tylko mnie samej nigdy nic nie przypada do gustu. Kurcze chyba mam w sobie za dużo samokrytyki :C Musze pójść na kurs samodoceniania się! Tak, tak zrobie... Choć takie coś nie istnieje ale... whatever! XD
I wena i Loki z pewnością mi się przydadzą a więc dziękuje ^^
Wejde na Twoje blogi jak z tylko znajde czas (obiecuje skomentować) :D
Pozdrawiam,
Mrs. Darknesz
Rozdział świetny, serio nie mogę się doczekać następnego!:)
OdpowiedzUsuńMuszę ci zadać pytania, które od jakiegoś czasu mnie męczą hahaha
1. Nazwa bloga pochodzi od piosenki ,,Animal I Have Become" TDG?
oraz:
2. Cytat pod nazwą pochodzi z ,,Iron Man 3", prawda? :D
I życzę powodzenia w dalszym pisaniu opowiadań oraz żebyś miała wenę i mniej nauki w szkole, nie ma co! :*
I znowu dziękuje po stokroç za takie słowa *uśmiechnięta od ucha do ucha* ^^
Usuń1. Tak, tak dokładnie ^^ Jeden z moich ulubionych zespołów i jedna z moich ulubionych piosenek ^^
2. Hmm no tutaj to już nie moge dać takiej jasnej odpowiedzi, bo... no nie wiem. Znalazłam to niegdyś w internecie i wkleiłam do mojego skarbca cytatów. I jest ^^ Ale bardzo możliwe że jest tak jak mówisz :3
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
OMG!!! Boskie!! jak ja się nie mogłam doczekać na ten rozdział :D a teraz czekam z niecierpliwością na następny :D jeju jeju *.*
OdpowiedzUsuńHihi bardzo mi miło ^^
UsuńHej Darks :D
OdpowiedzUsuńSą ferie, to czeba skrobnąć komentarzyk, no bo jakże to tak zostawiać takie opowiadanie bez *zacina się na chwilę* No nie wiem czego. Komentarza? Zaznaczenia że się przeczytało?
Anyway, ten rozdział jest świetny!Ech, normalnie mi się skojarzyło z jedną żajefajnisztą piosenką, którą niedawno odkryłam na YT :D Noż po prostu widziałam Alfheim przed oczami! O o
Po prostu super C:
Czo ten Lowkey i czo ten Valestil. Jakiesz tagie dżiwne szię to wdaje, że Lowkey ma żabić Rousz. Btw, to dzisiaj oglądałam Titanica, i w ogóle.
-Rose!
-Jack!
-Rose!!
-Jack!!
Ale to taki... no wzruszający film. Najgorszy jest ten moment, kiedy matka usypia swoje dzieci, a statek sobie tonie w najlepsze. Albo to, kiedy jest łódka, ale Jack już nie żyje ;_;
No i się zdołowałam przez to ._.
Czekam na następny rozdział, bo zaczęło się robić jak w 'Incepcji'
(aka tajemniczo i poplątanie. Saskia approves)
No i tak na koniec chciałam zaprosić Cię do siebie na nowy rozdział :D
Pozdrawiam,
Saskia
Chciałam jeszcze powiedzieć, że nominowałam Cię u mnie na blogu do Liebster Award. (podstrona awardy, pytani, linki)
UsuńSzczęścia, weny i wszystkiego, co najlepsze :D
Saskia
Saskia! Hejooo ♥
UsuńMilo mi że tak... zawsze zostawiasz komentarze pod moimi rozdziałami ^^ Postaram się zostawić go również u Cb bo mimo iż czytam Twoje wypociny na bieżąco to poprostu nie mam czasu/weny/siły (niepotrzebne skreślić) aby skomentować :C Przepraszam Cię najmocniej za to i serio postaram się wszystko naprawić i zacząc na bieżąco komentować. You have my word ☆
Kurcze może rzeczywiście ten rozdział nie wyszedł mi taki fatalny? Hmmm w sumie cieszę się że wszyscy macie takie fajne wyobrażenia Alfheimu ^^ Ogólnie polubiłam opisywanie krain :D
Hahaha o nie, tylko nie "Titanic" xD Please staph.
Saskia what are you doing, Saskia, staph! XD
Poprostu nigdy nie czułam żadnego wzruszenia na tym filmie. Nigdy. Wszysycy ryczeli a ja byłam kompletnie nieporuszona. No może troche szkoda takie ładnego DiCaprio ale to tyle jeżeli chodzi o moje żale xD No cóż może poprostu jestem z kamienia :C
Ojeje uwirlbiam "Incepcje" ♥ *Leo DiCaprio mode on*
Miałam nawet pomysł na opowiadanie o świadomych snach. Hmm może njedługo zabiore się za jego pisanie? :D
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
Ojeju dziękuje ♥
UsuńJuż odpowiedziałam na pytania, odpowiedzi znajdują się w zakładce "Liebsten Blog Award"
Witaj.
OdpowiedzUsuńPrzez dwie noce nie spałam, bo czytałam twoje opowiadania, przeczytałam wszystko i czekam na więcej. Ono wręcz hipnotyzuje, nie pozwala się oderwać. A Loki jest wspaniały. W sumie chciałabym, żeby był z Rose i żeby było więcej tych romantycznych chwil, ale to jak prowadzisz opowiadanie zależy od Ciebie. Z przyjemnością przeczytam następne rozdziały.
Pozdrawiam
~ Camilla
http://camillaaeee.blogspot.com/
PS : W pewnych momentach tak mi było szkoda Lokiego :'(
Ejejeje kochani prosze nie zarywajcie nocy przeze mnie bo mi się smutno robi że z Was zombie robie :C Nonono nie pozwalam na sprawianie we mnie wyrzutów sumienia :C
UsuńChoć... cieszy mnie kolejna nowa czytelniczka ^^ Witaj sunshine (że tak pozwole sobie Ciebie nazwać xD), herbatki, kawki? Soczku? :D
Ojej na romantyczne chwile przyjdzie czas (może) *tajemniczość mode on*
I tak dałam tyle momentów cuuudownych że aż się dziwie że jestem w stanie aż tak słodzić O.o Poprostu jestem pod wrażeniem samej siebie xD
Cieszy mnie że postanawiasz zostać razem z naszą wesołą gromadką :3
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
PS. Jutro postaram się wejśc na Twojego bloga ;)
Witaj!!!
UsuńTak... no więc, pewnie wiesz, co chcę powiedzieć, nie jestem oryginalna... WIĘCEJ ROZDZIAŁÓW!!!! To jest jak narkotyk! ;)
Acha! Właśnie! Btw, nie rób z tego jakiegoś strasznego romansidła, wiem, twój dom, twoje prawa, ale mnie bardzo podoba się ich bliżej nieokreślony rodzaj romansu. Raz całuje, raz bije. I to wręcz mnie oczarowało, więc, proszę, abyś nie dała Rose, albo Lokiemu rozczulać się nad sobą. Oczywiście, nie mówię, że to złe (jestem dziwną osobą, nie zwracaj na moje gadanie uwagi, jak nie chcesz), ale to do nich nie pasuje.
Pozdrawiam Scarlettka
Hohoho!
UsuńWitaj witaj ^^
Haha no tak też bym chciała wrócić do tego systemu który stosowałam kiedyś- napisze sobie na zapas i będe miała luzik. W tym momencie nie działa to wogóle bo ja ledwo wyrabiam się z napisaniem 1 rozdziału a co dopiero kilku. No cóż, w każdym razie wybaczcie że musicie tyle czekać na nowe rozdziały :C Pseplasam.
Oj spokojnie, nie mam zamiaru nawet. Jestem tym typem któremu miłość u bohaterów szybko się nudzi. Lubie jak mój ulubiony bohater się zakochuje (tak przyznam się bez bicia, bo to takie słodkie i wogole ooo XD), ale z drugiej strony tylko kiedy jest to nieodwzajemniona lub zkazana ewentualnie burzliwa miłość. Zresztą, cóż... nie zostałam stworzona do pisania romansów, a więc nawet gdybym chciała- przyszło by mi to z trudem i zapewne poniosłabym klęske...
Loki ma byc zły, ma być bad assem o miękim sercu, przykrytym warstwą grubego lodu. Ma kłamać, łżeć i kombinować. Może czasami troche się nad nim poznęcam. Jednak nie zrobie z niego jakiejś maks ciepłej kluchy bo nie zepsuje tak dobrej postaci. To Ci mogę obiecać ^^
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
W sumie to chyba mnie coś kopnęło jak pisałam, o tych romantycznych momentach, sposób w jaki prowadzisz opowiadanie jest tak uzależniające jak narkotyk, czy one są czy ich nie ma. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
Usuń~ Camilla
PS: Nie przejmuj się ja większości w nocy nie śpię... :D
http://camillaaeee.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://loczkowe-opowiesci.blogspot.com/2014/03/notka-informacyjna-nominacje.html
Boże, co oni jej zrobili :o *.*
OdpowiedzUsuńrb88 | Bet £10 Get £40 FREE with Code BONUS20
OdpowiedzUsuńrb88.com is the best place to play rb88 and win cash for 2021. vua nhà cái Enjoy our amazing selection of casino games, live games and sports betting options.