sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 51 "Jedno magiczne słowo"

Taaaaaak!
Darky wróciła! *Fanfary*
Mam nadzieje, że cieszycie się tak mocno jak ja :3 Strasznie, ale to strasznie przedłużałam wstawienie tego przeklętego rozdziału. Męczyłam się nad nim niesamowicie, koncepcje zmieniałam po 10000 razy (nawet teraz nie wiem co dalej z tym zrobie, bo mój plan całkowicie się zmienił i bedę musiała pokombinować) i robiłam wszystko, aby był gitez majonez.
I jest! ^^

Ojej mam nadzieje, że nikt nie jest na mnie zły za ta przerwę, ani nikt nie chce mnie pogrzebać żywcem (prawda? ;_;).
To teraz mam się jak zapytać. 

Jak tam prezenty? 
Wiem, że już dawniutko po Wigilii, ale skoro już jestem to zapytam :D
Ja otóż dostałam:
-piekną, najcudowniejsza w świecie czarną gitare klasyczną (Jamaha C-40). To był mój wymarzony prezent, którego w gruncie rzeczy się nie spodziewałam (no dobra miałam mini przypuszczenia, ale tylko to). A rodzice mnie wrobili że ho ho! Ale to może innym razem.\
- Nowiutki telefonik, bo musze przyznać że ten w porównaniu z poprzednim to Niebo i Ziemia (mimo, że tamten tez jakiś fatalny nie był, 2 lata temu był najnowszy XD). Dla zainteresowanych- Samsung Galaxy S4 ^^ (takicudownypieknywpomarańczowejobudowiejaramsięłuhu)
- I książkę- 3 tom "Pieśni Lodu i Ognia" (dla nie wtajemniczonych częśnciej znany pod tytułem- "Gra o Tron"). I tez się cieszę, bo lubie czytać, choć z skruchą przyznaje że nie zdażyłam przeczytać 1 i 2 tomu, bo jakoś nie moge sie za nie zabarać. Ale uda mi się, bo jest ciekawie, tylko... no jakoś nie mogę XD

No i to tyle, ale i tak jestem megamegamega zadowolona. (A Wy moje drogie, chwalcie mi sie w komentarzach^^)

No co do rozdziału to proszę o komentarze, nawet od tych z Was co zwykle zachowują tryb ninja. To dla mnie istotne poznać opinie KAŻDEGO czytelnika, tym bardziej przy rozdziale który kosztował mnie tyle myslenia i coraz to nowych pomysłów. Oczywiście jestem otwarta na Wasze koncepcje dalszego poprowadzenia opowiadania (a nóż mi coś podpasuje ^^)

A teraz zapraszam do czytania.

Ach nie, wait, jeszcze jedno!
Chcę tylko ostrzec, że 17.01 wyjeżdżam na narty do Austrii i nie będzie mnie do dyspozycji przez tydzień (znaczy no biore laptopa itd. ale nie daje gwarancji, że będę miała na tyle dużo czasu, aby wszystko uzupełniać). Dlatego też rozdział będzie albo przed (no będzie ciężko, ale zobaczymy), albo po, albo w moje ferie, czyli jakoś w lutym. No musicie się uzbroić w cierpliwość (taaa, zawsze to mówie). 
W każdym razie postaram sie zrobic co tylko w mojej mocy aby rozdział pojawił się jak najszybciej ^^

A teraz już serio, przejdźmy do opowiadania XD





Asgard późnym wieczorem wydawał się być bardzo spokojnym miejscem. Wolnym od dziennego zgiełku oraz gwaru. Przez pałacowe kolumny wpadało błyszczące światło Księżyca, oświetlające pomieszczenia w królestwie.
W Sali Jadalnej, przy długim biesiadnym stole siedział Loki. Przed nim stała mała miseczka z jedzeniem, która miała mu służyć jako kolacja. Kłamca nie lubił jadać, kiedy wszyscy na niego patrzyli, kiedy wokół panował nieznośny, rozpraszający hałas. Po prostu nie lubił. Dla niego spożywanie posiłku było czymś co trzeba było odbywać samotnie, nie zawracając sobie głowy rozmowami z innymi.
Loki wziął widelec do ręki i włożył go do miski, grzebiąc w potrawce. W gruncie rzeczy nie odczuwał głodu, ale czuł, że jak nic nie zje to znowu najdą go mdłości.
Miewał je zawsze, odkąd tylko sięgał pamięcią. Nie wiedział czym były spowodowane, ani jakie mogą być ich skutki. Może stała za tym jego drobna budowa oraz nierozsądne odżywianie się. A raczej brak odżywiania się. Kłamca wychodził z założenia, że jedzenie nie jest mu kompletnie potrzebne, że jest jedynie stratą czasu którego on nie lubił marnować. Choć z drugiej strony był całkowicie świadom tego, że jest mu niezbędne do życia. Czy tego chciał czy nie. Frigga często martwiła się o niego i o jego zdrowie, które w dzieciństwie było dość marne. Często chorował oraz mdlał, a do tego cały czas był blady jak ściana. Zupełnie jak wrak człowieka. To dlatego nie lubił walczyć na miecze, bo wszyscy bali się go skrzywdzić. Bo wszyscy współczuli mu. Nikt nie myślał, że w tak chorowitym chłopcu może być jakakolwiek siła. Kompletnie nikt w niego nie wierzył. Z tego powodu zaczął zagłębiać się w magię i księgi zaklęć. Postanowił sobie, że udowodni wszystkim że jest coś wart, że jest silniejszy od nich. Frigga podarowała mu moce magiczne, a on robił wszystko, aby je rozwinąć. Całymi dniami siedział w królewskiej bibliotece, zaczytany w starych księgach magicznych, zupełnie odcinając się od rzeczywistości. Nie obchodziły go zabawy w jakich uczestniczyły inne dzieci, ani to że Odyn oczekiwał, że ten nauczy się jak zostać wojownikiem. Nie zależało mu na tym.
- Widzę, że pewnych przyzwyczajeń nie da się zmienić.
W progu drzwi stała Frigga. Na jej szczupłym ciele spoczywała lazurowa suknia, związana w pasie słomianą wstążką. Włosy natomiast ułożone miała w luźny warkocz, swobodnie opadający jej na plecy.
Na widok kobiety Loki podniósł się z ławy, odstawiając na bok miskę z jedzeniem.
- Nic nie zjadłeś- stwierdziła Frigga, podchodząc do Kłamcy. W jej oczach można było ujrzeć matczyną troskę.
- Nie mam apetytu- powiedział wymijająco czarodziej, kierując wzrok w podłogę. Nie chciał oglądać tego współczucia w jej oczach.
- Takimi słowami karmisz mnie od kiedy byłeś dzieckiem. I mimo, że dobrze wiesz, że widzę twoje kłamstwo, to dalej je powtarzasz.
- Chyba nie przyszłaś do mnie, aby rozmawiać o jedzeniu. Co cię sprowadza?
- Martwię się o ciebie, Loki. Od kiedy przejąłeś władzę dziwnie się zachowujesz. Do tego słyszałam, że uwięziłeś Sif. Dlaczego?- spytała Frigga, patrząc uważnie na twarz swojego syna, która nadal zwrócona była ku ziemi. Delikatnie uniosła rękę, łapiąc go za podbródek i unosząc go do góry.- Lubię widzieć twoje oczy kiedy z tobą rozmawiam.
Kłamca przełkną ślinę, a po jego ciele przeszedł dziwny dreszcz. Kobieta wzbudzała w nim wyjątkowe uczucia. Przyjemne… Nie czuł do niej odrazy, jako chyba do jedynej osoby w królestwie. To ona zawsze stawała po jego stronie, broniąc jego racji. Nie pozwalała aby działa mu się krzywda. Wiedział, że mu ufa, mimo że stracił zaufanie wszystkich dokoła. Ale jej jedynej, nie.
- Uwięzienie jej było moim obowiązkiem. Dopuściła się ataku na mnie. Nie mogę nikomu pozwalać na takie zachowanie, bo stracę szacunek w oczach ludu- powiedział.
- Znowu twoja duma bierze nad tobą górę. Ja i Odyn wychowywaliśmy cię, wpajając ci że czasami warto schować dumę do kieszeni i okazać dobre serce. A wiem, że je posiadasz.
- Odyn mi wpajał tą zasadę?! On sam nie umiał tego zrobić! Nie umiał przyznać się do błędu, chociaż wszyscy wiedzieli że go popełnił. Nawet kiedy stałem przed nim w mojej jotuńskiej postaci, nie umiał mi powiedzieć, że jestem dla niego tylko reliktem, służącym za kartę przetargową.
- Twój ojciec cię kochał i dobrze o tym…
- On nie jest moim ojcem!- krzyknął Loki, robiąc krok do tyłu. Jego oczy pociemniały, a twarz nieco zbladła.- Nie mam żadnej rodziny…
- A ja kim jestem dla ciebie?- spytała kobieta.
Kłamca zamilkł, ściskając usta w wąską kreskę. Jego sumienie walczyło z jego dumą.
- Nikim- odpowiedział w końcu, patrząc wprost na Frigge. Duma jak zwykle zwyciężyła, ale tym razem wygrana wiązała się z niesamowitą goryczą. Serce ścisnęło mu się w bólu, bo dobrze wiedział, że tym razem powiedział o jedno kłamstwo za dużo. W złym czasie i do złej osoby.
Kobieta uśmiechnęła się tylko.
- Kiedyś te wszystkie wygłaszane przez ciebie kłamstwa, zamienią się w pustkę która na zawsze zamieszka w twoim sercu. A wtedy będziesz już sam- powiedziała i ruszyła w stronę wyjścia. Loki czuł jak przez jego ciało przechodzi paraliżujący ból. Kończyny odmówiły mu posłuszeństwa, a język nagle zapomniał jak się mówi. Nie mógł uwierzyć, że zranił najważniejszą dla niego osobę. Że powiedział jej tak okrutną rzecz, udowadniając tym samym, że nie ma serca. Jaki był głupi.
- Matko! Poczekaj…- krzyknął, wreszcie odzyskując zdolność mowy. Frigga jednak nie zatrzymała się, a już po chwili zniknęła w głębi korytarza.
      - Cholera jasna!- przeklną Loki, uderzając pięścią o stół, tak że leżąca na nim miska z jedzeniem delikatnie podskoczyła. Był wściekły na siebie i na cały świat, mimo że wiedział iż była to tylko i wyłącznie jego wina. Po prostu musiał wyładować swój gniew, bo czuł że jeszcze chwila, a pałac stanie w płomieniach.
Chwycił za miskę z jedzeniem i cisnął nią o jedną z kolumn. Szkło rozsypało się na wszystkie strony. Jeden kawałek trafił w dłoń Lokiego, która niemal natychmiast pokryła się rubinem krwi.
- Pięknie, kurwa…- przeklną, siadając na ławie. Myślał, że dostatecznie się wyżył, jednak ból tylko urósł. Oparł ręce na blacie i ukrył twarz w dłoniach.
Miał nadzieje, że to wszystko to tylko kolejny koszmar, wyjątkowo realistyczny sen.
Niestety, mylił się.

&&&

Rose po raz kolejny się obudziła. Tej nocy był to już chyba 5 raz. Wszystko co się wydarzyło poprzedniego dnia nie dawało jej spokoju i nie pozwalało jej normalnie funkcjonować. Była zmęczona. Po prostu najprościej w świecie zmęczona.
Od kiedy tylko przyjechała z Lokim do Asgardu, a właściwie to od kiedy poznała Lokiego, jej życie zamieniło się w jedno wielki pasmo przygód, które nie zawsze były… pozytywne. Kłamca przez ten czas był albo torturowany, albo porywany, albo zabijany. Ona natomiast raz go musiała ratować, innym razem sama była powodem przez którego cierpiał. Powoli przestawała za wszystkim nadążać. A teraz? Ktoś porwał Thora. Ten cholerny nowy król porwał jej przyjaciela. Natomiast Loki zamiast go ratować, chociaż o to się postarać, bawi się w władcę Asgardu robiąc przy tym zamieszanie.
- Za dużo tego wszystkiego jak na jednego człowieka- szepnęła do siebie. Poczuła w brzuchu ciche burknięcie. Uświadomiła sobie, że nie jadała ostatnio regularnie, a jej organizm ewidentnie domagał się jakiegoś posiłku. Bez zastanowienia postanowiła, że pójdzie sobie coś przygotować skoro i tak nie może spać.
Powoli podniosła się z łóżka, starając się nie robić niepotrzebnego hałasu. Na całe szczęście podłoga w ich pokoju wykonana była z błyszczących płytek, a nie z drewna które przy każdym, nawet najmniejszym ruchu wydawało okropne hałasy.
Kiedy dziewczynie udało się spokojnie, dojść do drzwi i je otworzyć, usłyszała za plecami ciche pomrukiwania. Violet. Znowu to samo, znowu coś jej się śniło. Sytuacja z Thorem zdecydowanie nie poprawiła jej problemów z koszmarami, a przez fakt, że Caroline i Vanessa wyjechały na kilka dni z powrotem na Ziemię, aby spotkać się z rodziną, ta czuła się samotna jak nigdy dotąd. Izolowała się od niej oraz od innych osób w Asgardzie. Po prostu to wszystko ją przytłoczyło.
Rose bardzo bała się o przyjaciółkę. Znała Violet niemal od urodzenia i dobrze wiedziała jak bardzo jest ona wrażliwa i jak mocno umie się poddać niektórym emocjom. A smutek przeżywała najboleśniej. Czarodziejka miała kolejny powód, aby jak najszybciej znaleźć Gromowładnego.
- Śpij dobrze, Violet- szepnęła dziewczyna, zjawiając się obok łóżka blondynki i przykrywając ją szczelniej kołdrą. Na jej słowa, ta zamilkła, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Rose również się uśmiechnęła, po czym przeniosła się na korytarz.
Mijała kolejne pokoje, nie mogąc się doczekać upragnionej kuchni. Wydawało jej się jakby pałac był jeszcze większy, niż był w rzeczywistości.
- Chyba szybciej umrę z głodu, niż zrobię sobie coś do jedzenia- mruknęła do siebie. Nagle jej uwagę zwróciło ciche pojękiwanie dochodzące z Sali Jadalnej. Zupełnie jakby ktoś tam niezwykle cierpiał, ale starał się to w sobie tłumić, co mu zresztą niezbyt wychodziło. Dziewczyna z każda minutą nasłuchiwania tych niepokojących dźwięków, nabierała ochoty na ich sprawdzenie. I tak zrobiła.
Najciszej jak tylko umiała powędrowała do Sali Jadalnej. Na ławie, z twarzą ukrytą w dłoniach, siedział Loki. Po jego ręku spływała strużka krwi, tworząc na podłodze niewielką, rubinową kałużę. Rose nie miała pojęcia co było powodem tak opłakanego stanu Kłamcy, którego w gruncie rzeczy dość ciężko złamać. Ale niepokoiło ją takie zachowanie.
- Loki…- zaczęła, zjawiając się nagle obok czarodzieja. Położyła mu dłoń na ramieniu, starając się przekazać jak najwięcej wsparcia. Nie chciała go przytulać, nie chciała okazywać mu zbyt pochopnie, niektórych uczuć, które on i tak by zapewne odrzucił. Wsparcie  było jedyną rzeczą jaką mogła mu dać.
- Co ty tu robisz?- spytał cicho Kłamca, odwracając na dziewczynę zimne, szmaragdowe oczy. Były zupełnie puste, jakby pozbawione emocji. Dobrze wiedziała, że je ukrywał, gdzieś tam głęboko w sercu. W sercu, które dawno temu okryła warstwa lodu, topniejąca niezwykle rzadko. Za każdym razem gdy pękała, odbudowywał ją, bo nie chciał aby ktoś zobaczył, że posiada zalążki wrażliwości. Robił wszystko, aby pozostać bezuczuciowym w oczach innych.
- Jestem. Czy mógłbyś w końcu zrozumieć, że nikt nie ma zamiaru ci zaszkodzić? Że nikt nie ma zamiaru cię zlikwidować. Wiem, że posiadasz serce, gdzieś tam, głęboko. Co z tego, że starasz się je uciszyć? Co z tego, że pokrywa je lód? Ja wiem, że umiesz sprawić, że stopnieje.
Po tych słowach Rose nie przytuliła Lokiego, jak to zwykła robić. Stała tylko w tej samej pozycji czekając na odpowiedź lub jakikolwiek ruch ze strony Kłamcy.
Ten powoli wstał z ławy, stając naprzeciw dziewczynie. Widział jej błyszczące oczy, jej niezwykle promienną twarz. Czuł płynące od niej wsparcie. Czyżby ból minął?
- Dziękuję- szepną, obejmując dziewczynę. To jedno proste słowo nigdy nie mogło wydostać się z jego gardła. Słowo, które zmieniało każdą fatalną sytuację na lepsze. Jedno zwykłe słowo umiejące zdziałać tak wiele dobrego.

Rose wtuliła się w ciało Lokiego, czując promieniujące od niego zimno. Jednak mimo jego chłodnej natury, wyczuwała ciepło, próbujące przebić się przez pokrywę lodu.
Nagle poczuła jak jej mięśnie wiotczeją, natomiast ciało staje się bezwładne. Obraz przed jej oczami zaczął wirować, wprawiając dziewczynę w stan osłupienia i chwilowego paraliżu. Nie mogła się ruszyć, ani skupić się na jakiejkolwiek myśli. Jej powieki powoli robiły się coraz cięższe, aż w końcu zupełnie się zamknęły.
Dalej była już tylko ciemność.

&&&

- Na pewno nie będzie niczego pamiętać?- spytał Valestil, patrząc na nieprzytomną Rose, leżącą na łóżku w pokoju Lokiego.
- Chyba nie wątpisz w moją magię? To zaklęcie jest bezbłędne, z pewnością nie będzie żadnych niechcianych niespodzianek- odparł Kłamca, siadając na krześle i wlepiając swój wzrok w ścianę.
- Świetnie. Teraz wystarczy tylko przetransportować ją do Alfheimu i wszystko już pójdzie z górki.
- Myślisz, że to się uda?
- Oczywiście. Skoro rzeczywiście ta dziewczyna ma tak potężne moce, jak mówiłeś, to nic nie pamiętając z pewnością będzie służyć za świetną broń- powiedział Valestil, uśmiechając się.
- A co potem?- drążył Loki, tym razem zwracając swój wzrok na elfiego króla.  
- Potem? Potem mój drogi Kłamco… zabijesz naszą drogą księżniczkę tak jak mówi przepowiednia.

36 komentarzy:

  1. Noo nareszcie *.*
    Nie dam rady opisać tego rozdziału... Był niesamowity *.*
    Czekam jak zawsze na więcej...

    Dwulicowa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję :3
      Nawet chyba nie sądziłam, że Wam się tak spodoba. Znaczy no, jak każdy pisarz, chciałam tego, nawet bardzo, ale jednak jak patrze na kolejne komentarze w których widze to, że rozdział jest "niesamowity" czy "cudowny", to... no miło mi ^^

      Jak już pisałam postaram sie napisać nowy rozdział jak najszybciej sie tylko da, jednak nie daje gwarancji że mi się uda. No cóż trzeba wierzyć C;

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  2. Och wróciłaś!
    Rozdział był bezbłędny, niesamowity, bombowy, cudowny, wspaniały i jeszcze nie wiem jaki. Mam nadzieję, że kolejny pojawi się przed 17 ;)
    Pisz! Pisz! Pisz!
    Zapraszam do mnie :
    http://mara-charles.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    Margaret :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heeejo *macha radośnie*!
      Ojej ojej ojej ile ładnych przymiotników XD Aż mi się miło zrobiło ^^
      Szczerze mówiąc to miałam malutkie obawy co do tego rozdziału. Jak zaczęłam go pisać zauważyłam, że troszkę mi cos niepasuje do reszty rozdizałów, zupełnie jakby ten... niepasował. No bo kończe czymś tam w poprzednim, a tu nagle wieczór i ta rozmowa z Friggą i... no chyba rozumiecie XD Po prostu bałam się, że może być z tym problem.

      Ale z tego co widzę, nikomu nic nie przeszkadza (ah, czyli to ja mam jakąś obsesję na tym punkcie XD) i jest git ^^

      Już byłąm u Cb i skomentowałam :D

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
    2. Porzuciłam pomysł spania zaraz po przeczytaniu 1. rozdziału...siadałam to komputera, było ciemno, teraz (kiedy skończyłam czytać) można powiedzieć że nowy dzień już wstał xD
      wracając do powodu dla którego piszę ten komentarz: BŁAGAM WRÓĆ NA BLOGA, PROSZĘ PISZ DALEJ TĘ HISTORIĘ !!!
      naprawdę nie wyobrażam sobie jak mam teraz żyć w tej niewiedzy: czy dowiem się jeszcze jak to się wszystko skończy? bo smutne jest to, że od około dwóch miesięcy Cię tu nie było....
      jeżeli chodzi o bloga, to: nic dodać, nic ująć (jestem śpiochem, więc jeżeli porzucam pomysł snu na rzecz czytania czegoś, to uwierz mi lektura musi być WYBITNA)

      Pozdrawiam ciepło, życzę weny, błagam o dalszą część (w zamian za dokończenie bloga kupię Ci bombonierkę, tylko błagam WRÓĆ ). pełna rozpaczy Alicja :)

      Usuń
  3. AAAAA!!! Pisz dalej! Co Loki kombinuje?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi *złośliwy usmieszek*
      O tym to wiem tylko ja ^^

      Usuń
  4. OMG *,* KOCHAM CIĘ! ♥ TO JEST CUDOWNE! PISZ DALEJ, CZEKAM NA CIAG DALSZY ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej też Was kocham Lokofobiczki Wy moje kochane *.*

      Piszę, piszę piszę i witam w moich skromnych progach :3

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  5. Gawds. Gawds. Gawds.
    Darky, jesteś genialna! Kocham to opowiadanie, kocham Lokiego, kocham to, jak prowadzisz fabułę. Noż prawdziwa perełka to jest. C:
    *Thor voice* Loooki!?
    Co on w ogóle knuje? Ech, ten Loki. I jeszcze wplątałaś w to jakąś przepowiednię... Uwaga, zżera mnie właśnie ciekawość. XD

    Tak btw, to ja też wyjeżdżam niedługo na narty, tylko do Włoch CX
    Jeśli już mam się pochwalić, to ZAZDRO BRO, taki telefon dostać... (ja dostałam bluzkę, perfumy i oczywiście książki, plus trzy tony słodyczy, które zdążyłyśmy z kuzynkami wykończyć w pięć dni XD)
    Nie dziwię się, że poprawianie tego rozdziału zajęło Ci sporo czasu. Ile to stron w Wordzie jest? Na pewno więcej niż zwykle :D

    Na koniec chciałam Cię poinformować, że u mnie jest już rozdział pierwszy. Mam nadzieję przeczytać Twoją opinię na ten temat w najbliższym czasie C:

    Pozdrawiam serdecznie, życzę mnóstwa weny i słodyczy
    Saskia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi Saskia!
      Ojej *znowu te cholerne rumieńce*
      Dziekuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję ^^ Aż dzięki takim komentarzom mam ochotę wziąć i zacząć pisać i pisać i pisać (no dobra na razie nie mam jak, ale mam ochotę to zrobić XD)

      Hihi od razu przypomniałam sobie własnie głos Thora jak przeczytałam to XD Szczerze to to jest śmieszne, jak np. czyta się jakiś tekst i słyszy się głos tego co to mówi :o Fajne uczucie ^^

      Hmm hmmm hmmm *wchodzi w Worda i paczyyy*
      Hmmm no 4 stronki, ale myślę, że to taka troszkę norma (no dobrze średnia to zapewne z 3 strony lub 2, 5, ale ostatnio staram sie robić rozdziały 4-stronnicowe)
      Wogóle to oryginalnie miało być ich troszkę więcej, ale plan mi się zmienił i wogole koncepcja (echh) i wyszło że są 4 ^^

      Oh to zajrzę jak tylko zrobię prezentacje na biologie (ratujcie mnie ;_;) i skomentuje c:

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      PS. Ah no i jeszcze życze udanego wyjazdu do Włoch ^^

      Usuń
  6. Jesteś taka ZUA!-,- Niedobra i bardzo ZUA Darky...
    Czekam na więcej Shina

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezusie Nazaryjski naczekałam się na ten rozdział. Pisz dziewczyno! Ciekawie poprowadziłaś akcję. Potem byłoby ciekawie gdyby jakimś cudem pamięć Rose odzyskała i cóż.. byłoby fajnie gdybyś postać Lokiego skierowała na mitologiczną i doprowadziła do Ragnarok. Byłoby ciekawie, i wiele mi mówi że coś w tym sensie kombinujesz. Przynajmniej mi taki pomysł przychodzi do głowy, jako starej pisarce blogów. Trzymam za ciebie kciuki młoda! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże... Ile domysłów XD
      Haha ale spokojnie, ja mam juz pomysł i to genialny (znaczy wedlug mnie, ale to wy ocenicie sami), ale nie moge zdradzić, czy cos z tego co tutaj napisałas tam nie wystąpi ^^ Wielka niewiadoma :D

      Hihi i jeszcze dziekuje :D

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  8. Powiedz mi, że pominęłam jakiś rozdział! Wybacz, ale pomimo, że TEN rozdział był, no cóż, niesamowicie dobry, to nie mam zielonego pojęcia o czym jest. Tak, czytam już twój blog od dawna, ale jakoś nie miałam odwagi komentować. Nigdy tego nie robię, ale jednak, twój naprawdę się o to prosi. Bo jest taki dobry, oczywiście, jednak tym razem muszę się dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie!
      Bardzo obawiałam się własnie takiej reakcji :C Znaczy, że nie bedziecie wiedzieli o co chodzi. Tak, musze przyznac że ten rozdzial nie jest ściśle powiązany (znaczy jest, ale zaczyna sie w jakby innym miejscu) z poprzednim rozdziałem. Raczej nie wiedzialam jak mam rozpocząc nowy rozdział po tym jak zakończyłam stary. I stąd taki początek. Myslę jednak, że to nie jest jakieś... duze przesuniecie. Loki to Loki. Wcześniej był zly, czy tam smutny czy jakis tam, ale juz wieczorem robił to co zwykle, czyli siedział i rozmyślał.
      Ah ale druga część Twojego komentarza to takie... Awww ^^ Po prostu bardzo mi miło i ciesze się, że ujawniłas sie z trybu "ninja" (jak to Flo zwykła mowić) :D Mam nadzieje, że moje nastepne rozdzialy (które już sie powoli tworzą) Cię nie zawiodą ;)

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
    2. w razie czego oczekuj mnie jako scarlettka 2001. tak tylko, żeby nie było, że nie czytam!

      Usuń
  9. Witam, witam, witam :D
    Wybacz, że komentuję dopiero teraz, choć czytam twojego bloga od... Jakiegoś czasu. Nie przyznam się od jak dawna, bo aż wstyd, że dopiero teraz komentuję.
    No więc, co do ogółu, czyli całego bloga od początku, to przyznam, że jak zaczynałam czytać, to tak mi się trochę nie chciało, bo wydawało mi się to trochę banalne i taki zwykłe. Ale po przerobieniu pierwszych dziesięciu rozdziałów, mój mózg uznał, że zaczęło być ciekawie, więc pochłonęłam wszystko w dwa wieczory.
    Ogółem dobra akcja jest. Nie ma wiecznej sielanki. Są bolesne sceny i to dość sporo z tego, co pamiętam, więc jestem zadowolona :D
    Podoba mi się twój styl pisania, lecz mam pewne uwagi, co do coraz mniej licznych błędów.
    Napiszę o nich za chwilę, najpierw o treści tego rozdziału:
    Jak już napisałam, lubię twój styl, więc się nie czepiam.
    Przepraszam, za to, ale moja chora psychicznie psychika skojarzyła mdłości Loki'ego z koniem... ZNOWU ! Dobra nie zagłębiajmy się w szczegóły, bo już prze ze mnie jedna dziewczyna, nie podejdzie do koni przez najbliższy czas.... Nevermind xD
    Dalej..
    Scena z Friggą i Lokim w jadalni. Dialogi, w jednym momencie, widać nawiązanie do TTDW, ale nie szkodzi. Boli mnie tylko to, że on naprawdę skrzywdził tym Friggę, która rzeczywiście była dla niego, jak matka. No i w filmie, to były ostatnie słowa, które od niego usłyszała, więc... smutno :'( a Loki to zbyt dumny dupek. Tyle o tej scenie.

    Dalej moją uwagę przykuła, i to bardzo, scena, Loki'ego, który obezwładnia Rose... No okey, rozumiem, jego motywy bywają róże. Mógł jej, na przykład ciągle nie wybaczyć, tej akcji z Amorą i w ogóle, ale żeby od razu WSPÓŁPRACOWAĆ z królem Alfeimu ?! ŻE NIBY CO ?! Nie pojmuję tego... Jeden wielki nie ogar.. Już nic nie wiem.

    A teraz o tych "wadach":
    Nie to żebym była, jakąś specjalistką, czy coś, ale zwykłam wytykać błędy.
    Otóż po pierwsze zauważyłam kilka literówek, no i nasza miłość, czyli zanikające przecinki. Ale od początku bloga zauważyłam, że idzie ci z nimi coraz lepiej, więc się cieszę.
    No i największy "błąd", ale nie którzy nie uznają tego za błąd, którego nie trawię! Liczby. Według mnie źle to wygląda, w treści, jak piszesz liczy cyfrom, a nie słownie. Gdybyś pisała je słownie nie dość, że łatwiej byłoby czytać, to do tego lepiej by to wyglądało i prościej byłoby zrozumieć.

    Myślę, ze to wszystko na dzisiaj. Przepraszam, że tak krótko, ale już mi palce same po klawiaturze jeżdżą i nie wiem, co piszę :/

    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na kolejny rozdział,
    Lola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh Lola witaj! :D

      A więc może zacznę od tego, że ciesze się, że zostawiłas u mnie swój pierwszy komentarz i od razu powiem, że serio nie ma co się przejmować, że sie wcześniej było w trybie "ninja" (coraz wiecej słów przechwytuje od Flo XD). Ja zresztą, musze niechetnie przyznać, że też na niektórych blogach jestem tajniakiem. Po prostu zdarza sie, że nie mam zielonego pojecia co napisać, albo zwyczajnie nie mam możliwości (zwykle czytam na telefonie, a ostatnio zepsuło mi sie cos w aplikacji Bloggera bo nie chce mi komentarzy pisać :C). I tutaj znowu winna co do tego, że na Twoim blogu teraz też sie nie ujawnialam (znaczy raz chyba napisalam komentarz, ale potem juz ninja), co jak tylko znajde chwile czasu, aby napisać coś sensownego, to od razu wejde i napisze (czy to zdanie mialo choc troche sensu? XD).

      Teraz co do akcji. Masz racje, początek opowiadania to wedlug mnie MASAKRA! I nie mam pojecia czy jak tego nie zaczne poprawiać, to czy czegos przypadkiem nie zepsuje lub sie nie pogubie (w gruncie rzeczy czasami cieżko mi ogarnać własne opowiadanie XD). Ale ciesze się, że mimo wsystko przetrwałas ta katorgę i doszlas do końca. Sama kiedy to czytam to widzę swoja poprawę i w długosci rozdziałów, jak i w opisach i rozwoju fabuły. Może zrobie to co Stella i Flo i po prostu skasuje wszystko i wezme sie za poprawianie? ;_; Zobaczymy...

      Tak, wiem że strasznie kombinuje z rozdziałami. Tak, wiem że cieżko jest wam to ogarnąć. Tak, wszystko sie wyjaśni. Nie, nie moge nic wiecej powiedzieć na temat akcji. Nie, no tak na serio to strasznie trudno mi sie na cokolwiek wypowiedzieć, nie zdradzając tym samym mojej dalszej koncepcji. Więc może zamilknę...

      Ah no przecinki to akurat pewien problem, który zazwyczaj lączy się ze skrajnościami. Kiedys ktoś mi powiedzial, że mam wiele niepotrzebnych przecinków, teraz natomiast mam ich za mało. Jakiś konsensus by sie przydał ;_;
      Kurcze, serio nie zwróciłam uwagi na to, że pisze liczby jakby cyframi a nie literami O.o Mialam całkowita pewność, że udaje mi sie ustrzec tego typu błędów. No cóż, chyba muszę jeszcze raz przejrzeć każdy rozdzial z osobna i rzeczywiście powprowadzać pewne zmiany.

      Bardzo dziekuję za wszelką "krytykę" (choc nie wiem czy moge to tak nazwać, to były raczej rady ^^) i to że postanowiłaś zostawic komentarz ^^ Mam nadzieję, że będę juz Ciebie widywala u mnie regularnie (uwielbiam Twoje "krótkie" komentarze. Aż czasami mordka mi sie cieszy jak widze takiego olbrzyma ^^). Obiecuje równiez że jutro do Ciebie zajrze (choc musze to sobie gdzies zapisać bo z moja pamięcią na pewno zapomnę XD).

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  10. Mrs. Darkness kocham twojego bloga. Czytam go od grudnia. Dał mi wiele godzin niezapomnianej radosci z Lokim. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.
    Pozdrawiam,
    npanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej ojej C: Jak mi miło ^^
      Cieszę się że tyle radości czerpiecie z tego co ja piszę, to dla mnie bardzo ważne :D
      Mam nadzieje, że jeszcze drugie tyle godzin spedzisz na czytaniu, bo mam jeszcze tyleee pomysłów, że... no cóż będzie co czytać ^^

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  11. niesamowity!! och już się nie mogę doczekać co dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję ^^ Postaram sie zamieścić nowy rozdział jak najszybciej, ale wole jeszcze nie dawać propowanowanej daty, bo nie mam pewności czy uda mi się napisać to co zamierzam.
      W każdym razie jeszcze raz dziękuję :D

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  12. Ja skomentuję bardzo krótko i bardzo konkretnie :
    Twój blog jest wspaniały.
    Proszę napisz więcej :) Przeczytałam wszystko w 3 dni , nie mogłam się oderwać, jesteś wspaniała !
    ~Wilczyca68

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej znowu dziekuje ^^ *przez Was sie rumienię* :D
      Mam nadzieje, że jesteś cierpliwą osobą bo bardzo często przesuwają mi się terminy wstawiania rozdziałow (nie wiele ale jednak...). No cóż postaram się wstawic jak najszybciej tylko będę mogła :D

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  13. Napisze krótko, że właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały twojego opowiadania i jestem bardzo zadowolona, że postanowiłam poświęcić mu swój czas.

    Eh ,czemu w necie jest tak mało opowiadań o Lokim ? No ja się pytam, czemu?
    Najciekawsza ze wszystkich postaci, a tak mało opowiadań.

    No cóż, mogę ci tylko podziękować że poświęcasz swój czas na to aby przedstawić swoją opowieść nam czytelnikom.

    Eh no nie wiem co by tu jeszcze napisać, jak zwykle komentowanie to nie mój konik. Mam tylko nadzieje że ten mój bełkot był chociaż w połowie zrozumiały.

    Pozdrawiam i życzę weny na następne rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh a więc witam nową czytelniczkę! Proszę, rozgość się w moim skromnym blogowym zaciszu ^^

      Jeju cieszę się, że dotrwałaś do końca. Jak już kiedyś mówiłam początek opowiadania, a nowe rozdziały to Niebo i Ziemia. Po prostu zdaje sobie sprawe jak bardzo styl, treść i całość w pierwszych rozdziałach odbiega od tego co jest teraz. Musze coś z tym zrobić...

      I tak myślę, że w porównaniu z tym co było kiedy zaczynałam prowadzić bloga (czyt. jakieś 3-4 blogi) to teraz jest ich baaardzo dużo. Z snia na dzień odkrywam nowe i chyba powoli zaczynam się gubić, która historia była na którym blogu. Moja czytelni rośnie a ja nie mam czasu aby wszystko czytać... Super...

      Oczywiście że zrozumiała. Miło jest przeczytać tak pozytywny "bełkot" xD
      Jeszcze raz dziękuje za pozytywny komentarz i mam nadzieje że będziesz tu stałym gościem :3

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
    2. Oh a więc witam nową czytelniczkę! Proszę, rozgość się w moim skromnym blogowym zaciszu ^^

      Jeju cieszę się, że dotrwałaś do końca. Jak już kiedyś mówiłam początek opowiadania, a nowe rozdziały to Niebo i Ziemia. Po prostu zdaje sobie sprawe jak bardzo styl, treść i całość w pierwszych rozdziałach odbiega od tego co jest teraz. Musze coś z tym zrobić...

      I tak myślę, że w porównaniu z tym co było kiedy zaczynałam prowadzić bloga (czyt. jakieś 3-4 blogi) to teraz jest ich baaardzo dużo. Z snia na dzień odkrywam nowe i chyba powoli zaczynam się gubić, która historia była na którym blogu. Moja czytelni rośnie a ja nie mam czasu aby wszystko czytać... Super...

      Oczywiście że zrozumiała. Miło jest przeczytać tak pozytywny "bełkot" xD
      Jeszcze raz dziękuje za pozytywny komentarz i mam nadzieje że będziesz tu stałym gościem :3

      Pozdrawiam,
      Mrs. Darkness

      Usuń
  14. BOGOWIE TO NAPRAWDĘ JEST GENIALNE. Zaczęłam czytać Twojego bloga wczoraj, i cieszę się, że to zrobiłam. Jest po prostu świetny...

    Przeczytałam drugą połowę rozdziałów dzisiaj w nocy (oczywiście jak zawsze nie mogę spać). Im dalej, tym lepiej. Chociaż przez to dziś na sprawdzianie z matematyki moja spaprana wyobraźnia nie dała mi się skupić na obliczaniu pola trapezu, bo cały czas podsuwała mi coraz ciekawsze wizualizacje opisywanych tutaj zdarzeń... xD

    W każdym razie w życiu nie posądziłabym Cię o to, że masz tyle lat. Kiedy to czytałam, dałam Ci trochę (dużo xD) więcej. Ale to przynajmniej daje mi nadzieje, że mając czternaście lat też można napisać coś naprawdę świetnego :). Tak więc biorę pióro w dłoń i będę męczyć wszystkie te kartki w kratkę i moją szurniętą wyobraźnię, póki nie stwierdzę, że mi się podoba!

    Czytałam już dość dużo opowiadań o Lokim i muszę Ci szczerze powiedzieć, że to jest jednym z paru naj-najlepszych.

    Już to wiele razy słyszałaś (czytałaś? xD), ale powtórzę: pisz dalej, niech Cię wena nie opuszcza. Masz moje błogosławieństwo ;)

    Ciepłe pozdrowionka,
    Dragon Queen

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominowałam cię do Liebster Blog Award. Więcej informacji tu:
    http://mara-charles.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam
    Margaret :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh bardzo mi miło ^^
      Dziś wieczorem postaram się odpowiedzieć na pytania :3

      Usuń
  16. by rozmowa Lokiego z matka była wzorowana na filmie?- oczywiście że tak!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czemu nikt nigdy nie kończy opowiadań?????

    OdpowiedzUsuń
  18. O jaaaaaaaa cie *.* tylko czemu Loki znowu wszystko zepsuł? XD mógłby żyć długo i szczęśliwie. Chociaż wtedy nie byłoby o czym czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobra wyszłam z trybu ninja xd Kocham twoje opowiadanie mimo, że byłam anonimowa przez dłuuuugi czas.
    Zainspirowałaś mnie więc postanowiłam też zacząć pisać.
    Zapraszam do mnie: http://opowiadaniamoniusza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania rozdziałów. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne ;)